Pierwszy dzień kolonii: odmeldowani!
Zameldowaliśmy się w Jarosławcu, w ośrodku Bałtycki – rzut beretem (albo raczej klapkiem) od morza! Po heroicznej walce z walizkami (czyli „rozpakowywanie level hard”) i szybkim wciągnięciu obiadu, który zniknął szybciej niż lody w upal, przyszedł czas na… regulaminy!
Tak, poznaliśmy wszystkie możliwe zasady – nawet te, o których sami nie wiedzieliśmy, że istnieją . Ale potem… nastąpiło to, na co wszyscy czekali – pierwszy marsz nad morze! Radość, piach w butach, selfie z mewami i klasyczne „A mogę wejść do wody chociaż do kostek?!”
Wieczorem – integracja na pełnej! Belgijka, kowbojka, a energia jakbyśmy nie jechali 6 godzin autokarem
Dzień minął jak z bicza strzelił (kowbojka zobowiązuje). Teraz szybki reset w domkach i ładujemy baterie, bo jutro kolejne przygody – a z nami nudy nie ma!